2 razy w tyłek i 5-13 (w tym 2-7 ze słodkim dopiskiem "grubo, az milo popatrzec
") w sezonie regularnym - teraz 6-3, więc ciągle bilans sezonu na korzyść i miłe patrzenie Naleśnika, ale to ja będę mieć szansę na złoto
a tak na poważnie to z Nellym (i z Currym) nigdy nic nie wiadomo i już różne cuda po niedzielnych nocach widziałem, więc mimo prowadzenia w matchupie od początku tygodnia, wcale pewnie yahoo dzisiaj nie otwierałem. także szacun i powodzenia w walce o brąz z lepszym schedulem niż teraz się trafił!
z Gerardem miałem też dwie przegrane i bilans 7-10-1 - więc niby troszkę lepiej, ale będzie bardzo ciężko o ugryzienie tego monsta teamu szczególnie przez wysokie statystyki i % strzeleckie. chłopaki z Cleveland mi się w ostatnich tygodniach bardzo ładnie spłacali za zaufanie także zaryzykowałem rano z Irvingiem (nawet po dobrych orzeczeniach lekarzy przyda się może tylko w sobotę), straciłem Varejao i zabieram się do kombinowania