Wiedziałem, że aby pokonać Szogo konieczne będzie przypakowanie asyst i o ile tego udało się dokonać (221 AST to chyba rekord absolutny), to niestety nie przełożyło się to na wyższe FT% i więcej ST. Punktów zabrakło niby tylko 11, ale to głównie dlatego że miałem ewidentną przewagę w ilości rozegranych meczów. W obliczu kontuzji Davis'a pojawiła się szansa na wygranie bloków, ale niestety tutaj wyszła ułomność mojego składu objawiająca się deficytem wysokich graczy i nie mogłem nijak nadgonić w tej kategorii. To jest coś co ewidentnie muszę naprawić w przyszłym sezonie, aby wykorzystywać nadarzające się okazje. Gratulacje dla Szogo, wygrał w pełni zasłużenie i szybko pozbawił mnie złudzeń. Z Marcelem tez bym przegrał, ale przynajmniej mam satysfakcję że tankowanie yblue w ostatniej kolejce nie opłaciło mu się
. Nawet jeśli ironizujesz to fajnie Cieglo, że starasz się mnie jeszcze trochę zmotywować do walki i choć już pewnie nie będę walczył tak zawzięcie o każdy punkcik, to postaram się ten sezon zakończyć z twarzą. Niezależnie od miejsca w tabeli rozgrywki i tak zaliczam do udanych, postawienie na smallball nie wypadło najgorzej, ale następnym razem muszę sporo zmienić, bo II liga to na pewno nie jest szczyt moich ambicji
.