Nalesnik: Shaq gra teraz w Cavs, nie w Bostonie. Poza tym, z wszystkich Twoich wyborów to największe nieporozumienie. Gość, który może nie grywać meczów back-to-back to zdecydowanie strata 5. a więc wysokiego picku.
Ogólnie oba Wasze składy mi się podobają, szczególnie ten Linksa.
A teraz komentarz do mojego teamu.
1. (9) Dirk Nowitzki PF
2. (12) Danny Granger SG,SF,PF
3. (29) Brook Lopez PF,C
4. (32) Carlos Boozer PF,C
5. (49) Derrick Rose PG
6. (52) Anthony Randolph PF
7. (69) Andre Miller PG
8. (72) John Salmons SG,SF
9. (89) Chris Kaman C
10. (92) T.J. Ford PG
11. (109) Wilson Chandler SG,SF
12. (112) Rasheed Wallace PF,C
13. (129) Marvin Williams SF,PF
1. Nowitzki - chyba nieco niedoceniony, spadł niżej niż się spodziewałem. Myślę, że Marion nie powinien wpłynąć w znacznym stopniu na statsy Niemca, chociaż symboliczny spadek biorę w rachubę. Tak czy inaczej to w dalszym ciągu gwiazda.
2. Granger - jeśli zdziwiła mnie pozycja Nowitzkiego to wybranie Danny'ego z tak niskim numerem mnie zamroczyło. Równie dobrze mógł być to mój pick - Granger był na mojej liście dużo wyżej. Co do jego sezonu - będzie masakra. Gość zadziwia wszechstronnością, a do tego zapewne po raz kolejny poprawi średnią punktową (i tak już wysoką). Steal.
3. Lopez - tego kolesia po prostu chciałem mieć. Zeszły sezon miał solidny. W tym - przy dodatkowym braku konkurencji i stracie strzelca w postaci Cartera - liczę na poprawę w każdej kategorii. Będzie więcej minut, więcej okazji strzeleckich - będzie dobrze. Nie wiem czy Lopez zasługuje na 3 rundę, ale nie chciałem go stracić więc nie czekałem dłużej
4. Boozer - nie taki miał być plan. W tym roku chciałem za wszelką cenę unikać graczy ze skłonnościami do kontuzji bądź świeżo po niepewnym sezonie. Nie mogłem jednak odpuścić w 4. rundzie kogoś kogo stać na regularne (może nieco poniżej) 100 FPS/GM. O minuty raczej się nie martwię: jeśli nie w Utah to gdzie indziej ale pogra długo.
5. Rose - już w zeszłym sezonie warty był jakieś nieco ponad 70 FPS/GM. Teraz oczekuję wzrostu - nie ma Gordona, Rose jest pewniejszy, zbudowany dobrym PO - będzie dobrze. Jeśli oczekiwać skoku statsów to przełom 1/2 roku w lidze jest tutaj kluczowy.
6. Randolph - na Anthony'ego czaiło się wielu. Ja też widzę ogromny potencjał, do tego w sam raz na ligę w formule fantasy points. Nie czekając długo zabrałem go w 6. rundzie. Być może za wcześnie, ale jego po prostu chciałem mieć.
7. Miller - czas najwyższy na backup Rose'a. Solidny i tego mi potrzeba. Wbrew opinii niektórych, uważam, że szybko wygryzie Blake'a i zanotuje kolejny stabilny sezon.
8. Salmons - kolejny koleś, który zyska na przetasowaniach w Chicago. Jeśli Rose podzieli się tortem można liczyć nawet na gwiazdorski sezon w wykonaniu Salmonsa.
9. Kaman - gość zdolny do gry na poziomie 20/20 z numerem 9.? To jakieś żarty! Biorę i nie pytam o zgodę.
10. Ford - a to ciekawostka. Słaba konkurencja, pokazany już kiedyś potencjał - koleś może zadziwić poziomem asyst (atak na dwucyfrówkę?) oraz dostarczyć solidne kilkanaście pkt. Ford był w moich planach od początku draftu i wziąłem go dokładnie wtedy kiedy oczekiwałem. Good job.
11. Chandler - wszechstronny i z rosnącą wciąż rolą w zespole. Sleeper.
12. Wallace - nigdy nie byłem jego fanem, jeśli chodzi o przyjazność wobec fantasy. Biorę go bardziej z ciekawości co pokaże w nowym środowisku, no i po części z potrzeby wybrania wysokiego.
13. Williams - solidny, nieefektowny, pożyteczny. Nic więcej po zawodniku z numerem 13. nie oczekuję.