Gratuluję GMowi murzyńskich czarnuchów awansu do finału.
Fantasy jest naprawdę przewrotne. Przegrałem o 4 asysty. I właśnie te 4 asysty miał Gary Neal w piątkowy mecz, a nie miał ich Brandon Rush. Tego dnia chyba ze 3 razy zmieniałem, który z nich ma zagrać. W końcu postawiłem zgodnie z sugestią Busera jak to fajnie się gra przeciw UTA. I dupa. Ale taki już urok fantasy, że trzeba dokonywać wyborów i nie zawsze uda się wybrać dobrze.
Mam nadzieje, że chociaż nastraszyłem mocno murzyńskie czarnuchy
Gratki i powodzenia w finale.
PS. A mogłem w tym roku w fantasy mieć na 3 ligi 3 finały... Nic, półfinał w tak dużej lidze to mimo wszystko też niezły wynik.