Pod koniec sezonu byłem kilka (naście?) dni 6, ale spadłem w ostatniej kolejce na 8. Wina trójki z Pacers, którą miałem - George, West i Hibbert - odwołali mecz na c's, a w ostatnim nie wyszli. Trudno, żeby nie to, byłbym najniżej na 7. Ale to żadna różnica, i tak druga liga. Jestem bardzo zadowolony w sumie, bo po drafcie skopanym i bierności przez pierwszy miesiąc-półtora (nie miałem czasu na ruchy, tylko rotowałem tym co mam) wydawało się, że nie wskoczę do 10 (co było celem). Na szczęście kilka ruchów i od stycznia stały postęp z 60 do 88 punktów (przez jakiś czas miałem osiągnięty swój możliwy max 91). Niektórzy nawet myśleli, że jakoś wskoczę do I ligi, ale wiedziałem po obliczeniach że max to 6 miejsce. Drugą połówkę sezonu miałem najlepszą, skromnie mówiąc.
Właśnie robię podsumowanie, kto do jakiej ligi wskoczył na następny sezon i widzę, że będziemy w tej samej znowu
PS. gdzie mój medal za pudło w debiucie