Ostatnio nie mogę, ale i nie muszę spać po nocach, więc na świeżo podsumowanko. Wybierałem jako ostatni, dwa picki jeden po drugim, więc wyglądało to mniej więcej tak, że przygotowywałem krótką listę tych których bym chciał, a jak dochodziło do wybierania zastanawiałem się gdzie się oni wszyscy podziali i na szybko, ufając intuicji, brałem co było pod ręką. Pod ręką znalazłem tyle:
The Tramwajs
1. (12) Kyrie Irving (Cle - PG)
Liczyłem na chociaż jednego z trójki Davis/Gasol/Rose... Kyrie może wreszcie przestanie się uszkadzać i wprowadzi Cavs na wyższy poziom, będąc liderem pełną gębą. Byłoby miło... Normalnie omijam szerokim łukiem - tu wziąłem - typowy pick z musu.
2. (13) Nicolas Batum (Por - SG,SF)
Jego za to zawsze chciałem mieć w drużynie, ale zawsze albo cena za duża, albo ktoś mi go bezczelnie podpierdzieli. Jako, że to był mój ostatni draft to go sobie zgarnąłem... Choć raz... Wszystkiego po trochu - taki poooor man LeBron. Nadzieja w tym, że formę z ME ma już daleko za sobą.
3. (36) Pau Gasol (LAL - PF,C)
Przy kolejnej parze picków liczyłem na kogoś z dwójki Noah/Lopez. Jak widać się przeliczyłem, więc trzeba było mi brać top wysokich jaki został dostępny. Na Gasola seniora jestem w tym roku skazany, bo na pięć draftów, w jakich brałem udział, cztery razy przypadł mi w udziale. Jak już zacząłem nadużywać słowa udział, to mam nadzieję, że mój optymizm, co do jego osoby udzieli się Pawełkowi...
4. (37) DeMarcus Cousins (Sac - PF,C)
Staty już są, a mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Problem tylko taki, że w tych statach na pierwszy plan wysuwają się straty. Oby tylko (run)DMC w tym sezonie mniej ufał swoim zdolnościom kreowania rzutów, a więcej dawał sie karmić Vasquezowi, który, jako, że nie mam go w tym roku w składzie, może śmiało wziąć na swoje barki wszystkie straty, które przypadały w udziale Cousinsowi.
5. (60) George Hill (Ind - PG,SG)
Kolejny mój człowiek - też 4/5 - do roto, myślę, że się nieźle nadaje. Liczę na typa w tym roku...
6. (61) Brandon Jennings (Det - PG)
Oby tylko przeprowadzka wyszła mu na plus. Już teraz zapowiada, że wreszcie ma komu asystować, więc, skoro już wybrałem go sobie do ekipy, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko wierzyć, że asyst przybędzie, skuteczność wzrośnie, a straty zmaleją. Benon, niepoprawny z ciebie optymista. Ogarnij się...
7. (84) Tyreke Evans (NO - SG,SF)
Czoeku, jak tylko pamiętasz jak grałeś jako rookie, to najwyższa pora wrócić do korzeni... Kolejny pacjent po przeprowadzce. Najwyraźniej pokłady wiary w ludzi, jakie mam w sobie, nie pozwalają mi trzeźwo myśleć... A może to piwo? Eee, nie - bez sensu...
8. (85) Jimmy Butler (Chi - SG,SF)
Jimmy, byłoby miło, jakby udowodnił, że to co prezentował rok temu po ASB to norma w jego przypadku i tego mogę się od niego spodziewać... Tak, chcę!!! Tak, wierzę!!!
9. (108) Tiago Splitter (SA - C)
Trzeba było jakoś uzupełniać niedobory na PF/C. Padło na Splittera - wszak to jest starter. Bez fajerwerków, ale myślę, że to jak najbardziej pozytywny zawodnik do roto. Nie traci i jest skuteczny.
10. (109) Anderson Varejao (Cle - PF,C)
Super hiper high risk, super hiper high reward. Aby mieć nadzieje na jakis w miarę dobry wynik, to draftując jako dwunasty, po prostu, trzeba ryzykować. Ilość rozegranych przez Brazylijczyka meczów w trzech ostatnich sezonach sprawia, że mam ochotę zrobić czystki etniczne w Ameryce Południowej, ale, jak na razie pohamowuje zapędy i czekam cierpliwie na rozwój sytuacji...
11. (132) Manu Ginobili (SA - SG,SF)
Z Brazylii do Argentyny niedaleko, więc być może czekaja mnie ciekawe wakacje. Staremu, dobremu Manu mówię tak! Temu typowi z nieestetyczną łysiną z g6 ostatnich finałów mówię nie!
12. (133) J.J. Hickson (Den - PF,C)
Faried mi strasznie pasuje, jako energizer z ławki, więc mam małe nadzieje, że JJ będzie startował w ekipie z Colorado. Jeszcze jakby blokował... Dobra, rozmarzyłem się... Jest, bo jest. Może będzie z niego pożytek.
13. (156) Vince Carter (Dal - SG,SF)
Nałogowo wybieram Vince'a w ostatnich rundach. Ponoć wiara czyni cuda...
Jeśli spojrzę na wybory, przez pryzmat 12 numerka na drafcie, to jestem wręcz wniebowzięty, ale jak pomyślę, że threepeat dość drastycznie się ode mnie oddalił, to się chociaż pocieszam, że może chociaż nie spadnę...
Pozdrawiam