Gerard napisał(a):
Nie to żebym się czepiał, bo ja się nigdy nie czepiam, ale ktoś kiedyś pisał co następuje:
"A co do samej istoty veta. Jeśli Ty uważasz, że sama idea tego jest wpierdalaniem się w czyjeś wymiany, to ok, masz takie prawo, ale chyba po to zostało to wprowadzone (na marginesie, jeśli tego nie wiesz: nie przeze mnie), żeby była możliwość tego stosowania. I to jest moje prawo i nie muszę się wiecznie tłumaczyć, kiedy i dlaczego to wcisnę. Mogę, ale nie muszę."
Uderz w stół, nożyce się odezwą, co?
Ten cytat w niczym się nie kłóci z tym co napisałem w temacie.
A dlaczego? Bo ja stosuję zasadę, że jak coś zawetuję, piszę o tym oficjalnie. I jako jedyny o tym napisałem w wymianie, której ten cytat dotyczył.
I oczywiście - ja się nie muszę tłumaczyć i nikt inny też nie musi. Ale jak nie tłumaczy dlaczego, to kto inny może mieć swoje domysły odnośnie powodów weta. Czyż nie?