sytuacja w grupie C jest w miarę jasna - lideruje praktycznie od początku Almost a Mozgov Maćka Kwiatkowskiego. good4noobs to jedyne wg mnie realne zagrożenie dla tego teamu, bo jakoś nie wierzę, że DKS Dys, czyli drużyna oparta na tandemie Durant + Love wspartym Jenningsem i Martinem i cieniaskami z okolic FA, utrzyma się w czubie. Dalej solidnie Zdunia (dalej bez Rondo i paru meczów bez Lopeza) i MKAllstars (ładny awans w ostatnich dniach).
Kilka drużyn, jak widać, póki co sztucznie podbija swoje notowania maxymalizując rozegrane mecze (Toruńskie Pierniki, Simple Boys i Rocket Fjuel), ostatnie kontuzje odbiją się najbardziej na Fairy Tales i Warsaw BTeam
O swoim teamie, wymienianym przed rozgrywkami wśród liderów, już mogę powiedzieć, że nie wypalił
Główna opoka - Al Jefferson praktycznie nie gra, zawodzą Kanter i Kidd-Gillchrist, kontuzjowani są Felton i Ariza. Być może skoczę parę pozycji po powrocie do gry Gallo ale o awansie już mogę zapomnieć. Nigdy nie poczuję i nie polubię formuły Fantasy Points i tyle