No podsumować to może każdy
Ja napiszę o swoim teamie. Postanowiłem zaryzykować i nieco postanowiłem odpuścić początek sezonu i zaatakować w miarę upływu czasu, licząc oczywiście, że zbyt wiele nie stracę wcześniej. Wybory Duranta i Beala o tym świadczą
. Jak jednak sszybko wróci MCW, to on, Favors, Holiday i Millsap wsparci całkiem niezłą 2 linią z K-Martem, Hillem, Wilsonem czy Simsem są w stanie nie dopuścić do kosmicznych strat. Zwłaszcza, że inne teamy mają swoje problemy, u co po niektórych wykrylem brak pomysłu.
Jakie teamy powinny do czasu powrotu Duranta mieć wystarczającą przewagę, żeby w ogóle nie myśleć o przyspieszającym w drugiej fazie sezonu moim teamie niczym biegacz długodystansowy? Na pewno 2goods4noobs. Cousins, Kobas, Hayward, Zach, Jones, a najlepszym dowodem siły jest Nelson w 9 rundzie. I najlepiej na tym zacząć i poprzestać
. Kto dalej? Na pewno Pafsen, ekipę Perły będzie konsekwentnie wiódł w górę Davis, także Shake&Bake oparte na Blake'u i horfordzie, ale fajne wybory Kantera czy Wrotena mają swoją wymowę, poza tym szczęśliwym stealem może być Edek z ostatniej rundy zwłaszcza po kontuzji Randle. A pomyśleć, że liczyłem, że zniknie w czeluściach listy
.
Kto na przeciwnym biegunie? Raczej ptb, Isaiah w 4 rundzie, Danny green w 6, lou williams w 8 - no to do mnie nie przemawia. Awansu tu nie będzie. Komu jeszcze? Ekipe Like&bosh. Po trzech rundach było zajebiście. Później chyba przyszło pogubienie się, stąd stanowczo za szybki wybór Paytona, Milesa, McDanielsa, Goberta. Za dużo tu świeżej krwi, za mało pewniaków. No i toruńskie pierniki. Skład niby nie taki zły, ale zbyt dużo zależy od zdrowia. Hickson, Bogut, Gordon - ja tego nie kupuję. Nie mówiąc o tym, że zanim poszły te słowa, już się połamał Randle. Pozostali? Intrygujący team to fikcykmyk. Cholernie ryzykowne wybory Noela i Smarta - jeśli zdadzą egzamin, będzie contender, jesli nie - no to te wybory mogą dużo kosztować.